Czy nadgodziny to wyjątek czy reguła w przypadku polskiego pracownika? Okazuje się, że jest to reguła przy czym, jak pokazują badania, nie do końca to co pracownik uważa za nadgodziny jest nimi w świetle prawa. Polski pracownik pracuje znacznie więcej niż 8 godzin dziennie. Jakie są tego przyczyny i czy czas na zmiany przeczytasz w poniższym wpisie.
W zeszłym roku ukazał się raport "Nadgodziny 2023" opracowany przez Hays Poland i Baker McKenzie przedstawiający smutną rzeczywistość polskiego pracownika. Niech posłuży on za podstawę do przyjrzenia się bliżej problemowi nadgodzin. Skala zjawiska wydaje się być bowiem tak duża, że chyba można mówić o problemie.
Co mówią liczby?
Oto kilka liczb dla zobrazowania zjawiska:
- z pracą w godzinach nadliczbowych mierzy się aż 85% pracowników i 92 % osób zarządzających zespołem,
- prawie 7 na 10 badanych wskazywało, że wykonuje swoje obowiązki służbowe także w dni wolne od pracy,
- 49% badanych deklarowało, że w godzinach nadliczbowych pracuje maksymalnie 5 godzin tygodniowo, a 28% od 6 do 10 godzin tygodniowo,
- wg 78% badanych przyczyną pracy w godzinach nadliczbowych jest to, że mają zbyt dużo obowiązków,
- wg 39% badanych praca w godzinach nadliczbowych wynika z oczekiwań przełożonych,
- 34% badanych wskazuje, że przyczyną tego stanu rzeczy jest niewłaściwa organizacja pracy, a 28 % powołuje się na niesprzyjające procesy i niedostateczną technologię,
- o tym, że członkowie zespołów pracują w nadgodzinach przekonanych jest niespełna 1/3 osób pełniących stanowiska menedżerskie.
Jakie z tego płyną wnioski?
Każdy zapewne dane te zinterpretuje po swojemu. Oto moja ocena.
Przede wszystkim w świetle w/w danych, to co pracownicy uważają za pracę w godzinach nadliczbowych w znacznej mierze pracą w godzinach nadliczbowych, w rozumieniu art. 151 kodeksu pracy, nie jest. Jeżeli bowiem przełożeni rzeczywiście nie mają świadomości, że pracownicy pracują w ich czasie wolnym od pracy, to nie sposób mówić o nadgodzinach. Jeżeli przyjąć, że pracownik pracuje w czasie wolnym od pracy nie informując o tym pracodawcy, nie zgłaszając tego, że ilość nakładanych na niego obowiązków jest zbyt duża i nie otrzymał od przełożonego polecenia pracy ponad obowiązujące go normy to, w świetle orzecznictwa SN, brutalnie mówiąc, w tym czasie uprawia wolontariat, a nie pracuje.
Oczywiście zawsze mamy odcienie szarości, co trzeba także brać pod uwagę, ale to temat na kolejny post.
Abstrahując od tego co jest, a co nie jest pracą w godzinach nadliczbowych:
- Praca w godzinach nadliczbowych jawi się nie jako sytuacja wyjątkowa (tak jak to powinno być), ale staje się normą,
- Pracownicy czują przymus pracy w godzinach nadliczbowych – i tu powstaje pytanie czy jest to przymus zewnętrzny, organizacyjny czy wewnętrzny wynikający z wpojonej nam kultury pracy,
- Pracownicy mają problem z asertywnością,
- Praca w godzinach nadliczbowych wynikać może także z tego, że przełożeni często tak pracują i oczekują takiej postawy od pracowników,
- Praca w godzinach nadliczbowych jest efektem nieprawidłowej organizacji pracy i niewłaściwego zarządzania,
- Brak jest właściwej komunikacji pomiędzy pracownikami a kadrą zarządzającą,
- Brak odpowiednich narzędzi monitorujących czas pracy pracownika – z jednej strony jest to wygodne bo tak długo jak mi tego pracownik nie powie to mogę twierdzić (zasadnie albo nie) że nie wiem, że pracuje ponad normę, z drugiej nie wiem, które projekty są najbardziej pracochłonne, gdzie moi pracownicy tracą czas i dlaczego znowu nie udało się wyjść na produkcję w terminie (vide branża IT).
Czas na zmiany...
Taka sytuacja wcześniej czy później będzie musiała się zmienić, albowiem na rynek wchodzą bardziej świadome siebie i swoich potrzeb roczniki. Im nie wystarczy "uścisk Prezesa".
O potrzebie zmiany kultury zarządzania zespołem mówi się od pewnego czasu.
Duże podmioty są tego świadome i podejmują działania aby swoich menadżerów odpowiednie edukować. Umówmy się bowiem nikt nie rodzi się szefem. To, że ktoś jest specjalistą w danej dziedzinie nie oznacza, że ma też wiedzę jak zarządzać pracą i zespołem.
W niedalekiej przyszłości, jeżeli firmy będą chciałby utrzymać/pozyskać pracownika będą musiały wykazać się odpowiednią kulturą pracy, umiejętnością zarządzania zasobami, przede wszystkim ludzkimi.